Produkty z pola, prosto na stół? Zrównoważone rolnictwo jako droga do wzmocnienia naszego bezpieczeństwa.
Podczas gdy większość uwagi świata skupia się na śledzeniu i wspieraniu Ukrainy, Unia mierzy się z środowiskowymi, społecznymi i klimatycznymi problemami kontynentu. Ich rozwiązaniem może być strategia „Od pola do stołu”, której założeniem jest zmniejszenie zużycia pestycydów i nawozów kolejno o 50 i 20 procent oraz przekształcenie 25% gruntów rolnych w Europie na grunty wykorzystywane przez rolnictwo ekologiczne. Wszystko to niestety, toczy się na tle rosnących z każdym dniem, napięć geopolitycznych.
Przez wojnę u naszych sąsiadów i jej konsekwencje, wiele osób poddaje w wątpliwość skuteczność strategii od pola do stołu, ze szczególnym niepokojem obserwując jej zdolność do zapewnienia nam bezpieczeństwa żywnościowego zarówno w krótkoterminowej perspektywie, jak i wobec kolejnych dziesięcioleci — tak w Europie, jak i na świecie. Miliony Europejczyków są zaniepokojone rosnącym ryzykiem ograniczenia dostępności upraw (np. zbóż i kukurydzy), a także wzrastającym kosztem nawozów oraz surowców, niezbędnych do produkcji żywności.
Jednakże, według ekspertów to właśnie ten plan, stanowi najlepsze rozwiązanie dla powyższych problemów. Silniejsze podążanie za strategią od pola do stołu, wraz z szybkim włączaniem zasad agroekologicznych do politycznych programów krajów członkowskich, stanowi najlepszą odpowiedź wobec piętrzących się wyzwań. Już pandemia COVID-19 pokazała nam, jak kruchy jest nasz zglobalizowany system żywnościowy, jak niezbędne są szybkie kroki w kierunku jego wzmocnienia. Ze środowiskowego, społecznego i gospodarczego punktu widzenia, konieczne jest szerzenie agroekologii w Europie i poza nią — twierdzą eksperci.
Jak mówił wiceprzewodniczący Komisji Valdis Dombrovskis: - Wojna Rosji przeciwko Ukrainie doprowadziła do wielu problemów, w tym związanych z globalnym bezpieczeństwem żywnościowym. Jeśli chodzi o żywność, nadszedł czas, by Europa okazała swoją solidarność: musimy pomóc Ukrainie, jej mieszkańcom i rolnikom, a także najbardziej wrażliwym krajom importującym żywność na całym świecie, które borykają się z rosnącymi cenami i potencjalnymi niedoborami. Będziemy nadal udzielać pomocy humanitarnej, aby złagodzić cierpienia Ukraińców, zapewniając im dostęp do podstawowych towarów i usług, w szczególności do żywności. Jednocześnie musimy unikać wszelkich ograniczeń wywozowych, aby utrzymać ceny żywności na odpowiednim poziomie. Chociaż w UE bezpieczeństwo żywnościowe nie jest zagrożone, powinniśmy zająć się kwestiami przystępności cenowej żywności i podjąć kroki, aby nasze rolnictwo i łańcuchy dostaw żywności były bardziej odporne i zrównoważone i mogły poradzić sobie z przyszłymi kryzysami.
Od pola do stołu i strategie dotyczące różnorodności biologicznej, pełnią wiodącą rolę w procesie transformacyjnym.
Te programy mają kluczowe znaczenie zarówno dla rolnictwa, jak i dla zmiany powszechnego, tradycyjnego podejścia do niego. Wspierają transformację agroekologiczną zapewniającą stabilną sytuację nie tylko gospodarstwom rolnym, ale także – całemu społeczeństwu. Przede wszystkim, agroekologia przyczynia się do rozwoju harmonijnego podejścia na poziomie systemu gospodarstw rolnych, promując działania wykorzystujące lokalne zasoby, w zgodzie z naturalnymi procesami. Ponadto, tworzenie sieci powiązań i współpracy w ramach systemu żywnościowego przybliża lokalnych producentów do ich społeczności, gwarantując tymże świeżą i wyprodukowaną zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju żywność. Krótkie łańcuchy dostaw nie tylko ograniczają transport i długie składowanie żywności, ale i, wraz z rosnącym zaufaniem na poziomie lokalnych społeczności wzmacniają kapitał społeczny. Ponadto, wraz z większym zaangażowaniem konsumentów w pracę gospodarstw, z jednej strony rośnie świadomość społeczna dotycząca produkcji żywności, z drugiej – rolnicy wzbogacają swą wiedzę o rozwiązania korzystne dla lokalnych społeczności i terenów.
Różnorodność, synergia i wzajemne wsparcie to cechy leżące u samych podstaw podejścia agroekologicznego. Tworząc zróżnicowany agro-ekosystem, jego twórcy obniżają koszt produkcji przypadający na jednostkę, wykorzystując naturalne powiązania istniejące pomiędzy różnymi roślinami strączkowymi, owocami, kwiatami, zbożami, a także zwierzętami i grzybami – koszt zwłaszcza tych ostatnich, jest znacznie wyższy w przypadku produkcji konwencjonalnej. Przykładem na to niech będzie sytuacja w której rolnik, szukając rozwiązań dla pozbycia się szkodników niszczących uprawy, zamiast używać tradycyjnych metod niekorzystnych środowisku, zwalcza intruzów przez przyciąganie ich naturalnych wrogów. Producenci stosujący rozwiązania agroekologiczne zamiast walczyć ze szkodnikami, wykorzystują je dla dobra swych upraw i odbudowywania lokalnej bioróżnorodności.
Co jeśli zboże nie dojedzie?
Chociaż zglobalizowany świat zapewnia nam szereg możliwości, opieranie się głównie na zasobach zewnętrznych czyni kraje i społeczności bardziej podatnymi na wstrząsy gospodarcze i środowiskowe, w dłuższej perspektywie zagrażając ich bezpieczeństwu żywnościowemu.
W czasach niedawnych kryzysów, takich jak pandemia COVID i obecna wojna, silne sieci powiązań między dostawcami a odbiorcami produktów spożywczych w ujęciu lokalnym mogą wykazywać wysoki poziom elastyczności, zdolności adaptacyjnych oraz odporności. Wszak są zdecydowanie mniej uzależnione od importowanych środków produkcji lub obcego kapitału.
Wskazując przykład, posłużmy się dzisiejszą sytuacją geopolityczną. Powszechny niepokój, budzi obecnie prognozowane ograniczenie eksportu pszenicy, kukurydzy i słonecznika z Rosji i Ukrainy. Około 60% europejskiej produkcji zbóż jest obecnie wykorzystywanych do karmienia zwierząt. Tu warto odnotować, że to właśnie monokulturowy system opierający się na przemysłowej produkcji zwierzęcej jest najbardziej wrażliwy na czynniki losowe, rodzi więc największe obawy — co nas czeka, jeżeli nie będziemy w stanie zapewnić pożywienia zwierzętom hodowlanym?
Jedynie pilna transformacja, której podstawą będzie wdrażanie strategii od pola do stołu i agroekologii, może zapewnić niezbędne bezpieczeństwo żywnościowe tak w Europie, jak i na świecie. Jest to w naszych rękach, na wyciągnięcie rąk jest promowanie sprawdzonych modeli funkcjonowania, czerpiących z wiedzy i doświadczeń rolników opierających swe gospodarstwa na pracy w zgodzie z naturą ich otaczającą: promujących dywersyfikację upraw ze szczególnym naciskiem na różne rośliny strączkowe, prowadzących gospodarstwa mieszane zwierzęce/uprawne/rolno-leśne, wykorzystujących odnawialne źródła energii, bazujących na lokalnie dostępnych zasobach. Dlatego też, lokalne systemy żywnościowe składające się głównie z drobnych rolników powinny być odpowiednio wspierane, ponieważ są one głównymi podmiotami zapewniającymi bezpieczeństwo żywnościowe.
– Krótkie łańcuchy dostaw, czyli stawianie na rolnictwo powiązane z lokalnym przetwórstwem i lokalnymi rynkami – czy od tego też mielibyśmy odchodzić? Dlaczego? To jest przecież wzmacnianie rolnictwa i całego systemu żywnościowego. (…) Dywersyfikacja upraw to też jest jeden z elementów rolniczego Zielonego Ładu, a przecież wszyscy wiedzą, że rolnictwo jest bezpieczniejsze, jeśli w gospodarstwie są różne uprawy. Płodozmian to jedna z kluczowych praktyk rolniczych, czy mielibyśmy od tego odchodzić? Absolutnie nie, ponieważ to wszystko też przełoży się na wzmocnienie rolnictwa, dzięki temu produkcja rolna będzie większa. — mówił Komisarz UE ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski.
Podnosić cenę, czy ponosić koszty?
Od początku wojny ceny nawozów (rosja jest ich największym eksporterem) znacznie wzrosły. Rolnikom ciężko jest ponosić ten koszt, przetrwać obecne podwyżki. Wielu z nich stoi przed dylematem wycofania się z działalności lub przeniesienia kosztów na konsumentów, którzy będą zmuszeni zapłacić około 10-30% więcej za produkty spożywcze. To dwa rozwiązania uderzające w całe społeczeństwa. Istnieje jednak trzecia droga, czyli — od pola do stołu — strategia, która może pozwolić rolnikom utrzymać się w biznesie, przy jednoczesnym dostarczeniu konsumentom wyższej jakości żywności.
Dodatkowym atutem tego rozwiązania są zdrowsze gleby, czystsze powietrze i woda w Europie — elementy kluczowe dla zapewnienia Europejczykom wysokiej jakości życia. Jednakże, osiągnięcie tego celu wymaga zachęcania decydentów do urzeczywistniania tej unijnej strategii, aby przekształcać nasze rolnictwo w mniej zależne od zewnętrznych źródeł energii, odpowiedzialnie korzystające z pestycydów, paliw i nawozów. To czego być może potrzebujemy, to rolnictwo kreatywne — opierające się na sojuszach tak pomiędzy samymi producentami, jak i na osi konsument – producent.
Ospałość działań w zrównoważonej europejskiej polityce rolnej i żywnościowej promującej agroekologię, może odbić się negatywnie na sąsiednich krajach, takich jak Ukraina. Biorąc pod uwagę fakt, że drobni rolnicy w tym kraju zapewniają aż 98% całkowitych zbiorów ziemniaków, 86% warzyw, 85% owoców i 81% mleka, jest to korzystna sytuacja do odbudowania zasobów naturalnych oraz tworzenia zrównoważonych modelów gospodarczych i społecznych, opierających się na rolnictwie na małą skalę. Problem jednak w tym, że zamiast drobnych rolników, którzy są gwarantem bezpieczeństwa żywnościowego, dotacje wspierają obecnie głównie duże gospodarstwa przemysłowe produkujące na eksport.
Jak powiedział w wywiadzie z Rzeczpospolitą Komisarz UE ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski — (...) Przyszłością są też małe gospodarstwa, odporniejsze na choroby i niekiedy związaną z nimi koniecznością wybicia stad. W mniejszych gospodarstwach oznacza to mniejsze straty. Łatwiej je też odbudować. Rozproszenie hodowli ma też znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, oznacza mniejsze narażenie na zagrożenie militarne czy cyberataki. Rolnictwo powinno się też wzmocnić przez większe powiązanie z lokalnym przetwórstwem, z lokalnym rynkiem. Ważne są krótkie łańcuchy dostaw. To mamy w planach strategicznych.
Szczęśliwie, ostatnie kilka lat dowiodło zdolności Europy do mobilizowania dużych ilości środków w krótkim czasie — najpierw przez pandemię, teraz przez napaść rosyjską na Ukrainę. Można mieć nadzieję, że podobnie będzie z tematem bezpieczeństwa żywnościowego. Dla redukcji gazów cieplarnianych, dla ratowania bioróżnorodności, dla bezpieczeństwa żywnościowego, Europejczycy pilnie potrzebują natychmiastowego inwestowania w transformację naszego rolnictwa i systemów żywnościowych.
Od naszych pól do naszych stołów, mamy szansę na sprawiedliwą, zgodną z zasadami zrównoważonego rozwoju, odporną na czynniki zewnętrzne przyszłość. Poprzez oczekiwanie żywności wysokiej jakości, dostępnej ekonomicznie i wyprodukowanej bez szkody dla środowiska, konsumenci europejscy przyczynili się do wsparcia kierunku zmian WPR. Jednak ich wybory i indywidualne potrzeby, muszą być wspierane przez zmiany systemowe, polityki publiczne i promowanie zmiany nawyków żywnościowych przez państwa członkowskie.